A więc po kolei...
1) TTGL - wszechanime wszsechczasow z wszech najlepszymi postacaiami....
Ale tak w skrocie. Mozna faktycznie powiedziec ze jest to proba przeproszenia fanow przez Gainax. Ci ktorzy byli zawiedzeni Evangelionem, np ja, czuli zawsze pewien niedosyt. Gurren lagann zrekompensował to.
Jest to koemdia - ale niesamowicie epicka komedia. Czysta poezja. Kreska jest oryginalna - nie jest zla, ale nie jest to tez rewelacja, choc niektore ujecia sa wykonane z typowym Gainaxowym rozmachem i pewnie kosztowaly krocia.
Bohaterzy sa niezapomniani. Od Kaminy zaczynajac.,.. przez Virala, Yoko, Kittana, Simona, Lord Genoma, Dayyaka, Ron... i na Attenbourugh konczoc. Kazdy jest niesamowity. I nie ma niedosyty ze ooo, tego bohatera bylo mniej mimo iz jest taki fajny. (choc jest jeden niedosyt, ale to ciii)
Fabula. Mechy + Laski z duzymi spluwami i duzo swidrow. Jednym slowem fabula rozpierdziela na calego - niewiadomo kiedy z komedii robi sie cos powaznego ale bedacego dalej komedia. Cudowne.
Muzyka - poezja! Czysta perfekcja. Libera me from Hell, czy Raw Raw Fight the Powa! rzadza.
Zakonczenie. Coz - mi osobiscie sie podobalo. Bylo wna tyle sposob genialne ze szok. Jedynie scena gdzie pokazuja wszystkich 20 lat pozniej byla niepotrzebna... choc Viral wygladal slodziutko ;3
Ogolnie wiec oceniam anime 10/10... i podobnie jak miliony fanow na swiecie stwierdzam iz bylo to anime roku 2007 i to bez jednego czy nawet dwoch zdan.
Howgh. (rozumiem ze nie kazdemu moze sie podobac, ale trzeba przynajmniej zaopzanc sie ;p)
2)Hunter X Hunter ostatnio ogladnalem wszytskie odcinki anime (i chyba sie nawet chwalilem)... i musze przyznac ze bylo super. Manga dalej mnie zawodzi, gdyz znowu jest przerwa w wydwaniu ale coz.
3) Naruto .... odposcilem sobie kompletnie

A teraz z ciekwostek.
1) "Chii sweet home". 3 minutowe odcinki o małym słodkim kotku który się zgubvił i trafił do rodzinki która nie może trzymać w domu kotków. Jednym słowem. CUUUTE! Naprawde urocze anime ktore sie szybko oglada i jest odstresywujace. Polecam, o ile nie ma sie awersji do uroczych i slodkich anime o kotkach.
2) "Soul Eater" ... Moge powiedziec tyle - to bedzie hicior roku 2008... I to mowie dopiero po 7 odcinka. Juz warto sie zapoznac z seriia. Abstrakcyjna historia o bogach smeirci a dokladniej o technikach zajmujacych sie tworzeniem broni dla bogow smierci. Co ciekawe bronie te maja postacie ludzi i tylko w razie potrzeby zmieniaja sie w narzedzia do zbierania duwsz. Lekka komedyjka z ciekawą gamą bohaterów ktorzy są tak absurdalni czasami ze szok. Zwlaszcza syn boga smierci kochajacy symetrie xD
Poza fabula ktora sie rozkreca, bohaterami, super muzyczka, ladniutka animacja jest jeszcze swiat, w ktorym ksiezyc krwawi a slonko smieje sie ze wszystkich. :d Absolutna rewlacja - wkurzaja tylko okazjonalne wstawki komputerowe.
3) Tower of Druaga.... anime niczym gra rpg, gdyz zostala oparta na grze RPG xD Warto obejrzec dla pierwszego odcinka ktory jest parodia gier rpg, innych anime a nawet Star Warsow.
Godne zauwazenia jest to ze anime mozna legalnie ogladnac na YouTube gdyz studio Gonzo odpowiedzialne za anime ma podpisana umowe z JoTuBi ze odrazu wrzucaja (z napisami przez nich stworzonymi) na stronke po emisji w telewizji. Jakos jest srednia, ale legalne anime do ogladniecia w necie to rzadkosc z ktorej nalezy sie kurka cieszyc, o!
4) "Capeta" ... ummm ciezko mi zaczac opisywac to anime.
Ale sproboje.
Capeta to zwykly dzieciak, ktory starcil matke a tata pracuje stanowczo za duzo aby tylko wyrobic sie z rachunkami. Pewnego dnia jednak ojczulek postanawia podarowac synowi taki prezent zeby zrekompensowac mu ciagla nieobecnosc. Jako ze tymczasowo pracuje przy torze gokartow zbiera stmatad stare czesci i buduje gokarta - wyciaga tez ostatnie pieniadze aby tylko dac mu pojezdzic na torze. Dzieciak jest wniebowziety... i okazuje sie ze radzi sobie calkiem niezle... zwlaszcza ze okazuje sie iz gokart jest nie do prowadzenia (zle ustawione kola, stary silnik). Ostatecznie przyciska pewnego mlodzika i zmusza go do ego by jechal na powaznie. Okazuje sie ze byl to aktualny mistrz juniorow i wielka nadzieja japonskiego sportu motorowego. Capeta zostaje w tym momencie zauwazony... i zaczyna sie jego przygoda.
Jak latwo sie domyslic jest to anime o gokartach... mozna by nawet pokusic sie aby napisac iz jest to Tsubasa w gokarcie xD Ale to mocne naciaganie. Anime naprawde wciaga, wyscigi sa niezwykle emocjonujace i potrafia tak zasac, ze natychamiast trzeba ogladnac nastepny odcinek aby dowiedziec sie jak to sie skonczylo.
Kreska jest z poczatku troche denerwujaca - ale szybko idzie sie do niej przywyczaic.
Co ciekawe dla ans polakow tym moencie jest to iz anime sledzi losy Capety az do momentu w ktorym startuje w Formule Silva ktory jest jakby pierwszym stopniem jaki japonczyk moze zrobic w kierunku formuły 1 (nastepne jest np fromula renault i tak dalej i tak dalej... ;p ) Biorac pod uwage wystepy naszego Kubicy, anme na czasie ;] Sumum sumarum poelcam, ale raczej tylko tym ktorym nie przeszkadza anime o wyscigach.
Tyle na razie do mnie...
Howgh.